O wystawie
Do prac nad wystawą została zaproszona polonistka Halina Marczewska-Żurawska. Na podstawie wypowiedzi osób z portretów przygotowała teksty. Podczas sesji bohaterowie projektu, na prośbę autorów, zastanawiali się nad tym, czym dla nas, współcześnie, jest człowieczeństwo. „Ludzki” i „nieludzki” – tak czasem mówimy o drugiej osobie. Co to znaczy? Czy doświadczamy niezwykłości człowieczeństwa w swoim życiu.
Prezentacja składa się z 72 portretów, zwykłych szczecinian. Cechuje je naturalność, mocny kadr i bezpośredniość. Dzięki temu zbliżamy się do drugiego człowieka. Czasami mamy wrażenie, że artysta ociera się obiektywem o twarz modela. Można powiedzieć, że jest to prawdziwe spojrzenie w oczy – „face to face”.
To już piąta wystawa Andrzeja Łazowskiego w Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźna
Piąta wystawa, w której artysta dokumentuje autorskim spojrzeniem ludzi mieszkających w Szczecinie i w granicach Euroregionu Pomerania. Prezentacje dotąd tradycyjnie odbywały się podczas wielkich świąt, takich jak Dni Morza lub Zlot Żaglowców. Tym razem – z wiadomych powodów Dni Morza nie odbyły się w swojej dotychczasowej formule. Dlatego autor skupia się na Sierpniu 1980. Wystawa „W poszukiwaniu człowieczeństwa…” doskonale wpisuje się w jubileuszowe obchody czterdziestolecia Sierpnia. Ideą łączącą ludzi w sierpniu 1980 roku była solidarność. Cecha jest jednym z fundamentów człowieczeństwa.
O autorze
Wystawa „W poszukiwaniu człowieczeństwa…” to także podsumowanie dotychczasowej działalności artysty Andrzeja Łazowskiego obejmującej 25 lat pracy twórczej. Mamy nadzieję, że w twarzach sportretowanych będzie można odnaleźć naturalne piękno, a w przedstawionych kadrach – historię życia każdego z nas. Mówi Andrzej Łazowski: „Może jeszcze raz zobaczę w Waszych twarzach Boga, dobro i naturalną miłość do drugiego człowieka. Często tęsknię za drugim człowiekiem. Za Waszym uśmiechem, za zainteresowaniem i rozmową. Za telefonem od przyjaciela czy do przyjaciela. Za przytuleniem czy podaniem dłoni. Tęsknię za życiem”. Dlatego poszukajmy tego wszystkiego w portretach Łazowskiego.